wtorek, 20 lipca 2010

Rano miałam jechać do Suwałk po zakupy. Lalka wykorzystała moment kiedy weszłam do budy zalać sobie kawę i zniknęła. Nie było mnie ze 30 sek, a dookoła same pola. Wygląda na to, że schowała się gdzieś jak ją wołałam i na wycieczkę polazła dopiero jak poleciałam jej szukać po wsi. Znalazła się koło południa w śmietniku sąsiadów. Upał był już nie do wytrzymania więc z zakupów nici. Diete mamy dzisiaj :(

Brak komentarzy: